24 czerwca 2014

Od Zindera - Do Arii

(Cd. tego)

Zinder miał wyjątkowo głupkowatą minę patrząc na niecodzienne widowisko. Stworzonko tymczasem podbiegło radośnie do swej wybawicielki i z głośnym skomleniem domagało się pieszczot.
- To jest... imponujące. - stwierdził w końcu.
Jeszcze nigdy nie spotkał się z tego rodzaju magią. Co prawda widział niejednokrotnie marne próby Iverna, który chciał coś ożywić, ale TO dopiero była magia. Poza tym jego działania zwykle kończyły się zniszczeniem ciała nieszczęśnika, albo jeszcze gorzej. Niezbyt przyjemnie było patrzeć jak poruszają się zwłoki. Zapach też nie należał do najprzyjemniejszych. Jednak stworzenie nie wydawało się martwe. Wręcz przeciwnie. Brykało radośnie, mimo ogromu zniszczeń wokół.
- Mówiłam, że potrafię. - odparła wilczyca z lekkim uśmiechem.
- Wybacz, że ci nie wierzyłem. Jesteś... - zastanowił się  szerokim uśmiechem. - Wspaniała!
Stworzonko nagle zniknęło im z oczu biegnąc przed siebie. Ruszyli więc szybko za nim.
- Właściwie jak to zrobiłaś? - zapytał po chwili.
- Ja... nie jestem pewna.
- Mniejsza z tym. W końcu się dowiemy. - odparł z uśmiechem.
Pomimo okropieństw które były wszędzie wokół, jemu jakoś nie było smutno. Wręcz przeciwnie. Pomyślał, że to zapewne przez tak miłe towarzystwo. Aria była pierwszą wilczycą która JESZCZE, nie chciała go zagryźć, dać mu w twarz, poszczuć starszymi braćmi... Oczywiście dużo było przed nimi.
- Gdzie on pobiegł? - zapytał wilk rozglądając się wokół.
Aria również przystanęła, widząc wszędzie spalone zgliszcza lasu i niewielkie, leżące istotki wśród popiołów. Małe zwierzęta zawsze nie mogą zdążyć z ucieczką przez rozszalałym żywiołem.
- Chyba... gdzieś tam. Muszę spróbować je też uleczyć. - powiedziała lekko nieprzytomnym głosem.
Zinder zrobił wielkie oczy.
- Nie ma mowy! Już po pierwszym razie byłaś wyczerpana. - zaszedł jej drogę, jakby chciał uchronić przed okropnym widokiem.
- Ale ja muszę...
- Nie... słuchaj... czasami najlepiej jest po prostu pozwolić im odejść. - powiedział z nieskrywanym smutkiem w głosie. - Ja wiem, że ty potrafisz. Ale jaki jest sens ożywiać cały las, skoro przez to dołączyłabyś do świata duchów? Teraz, najważniejsze jest, abyśmy odkryli kto to zrobił... i dlaczego?
Za nic nie mógł jej teraz pozwolić się zabić. Nie dla tych niewielkich żyjątek. Musiał ją stąd zabrać i to szybko. 

(Aria?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz