- Gdzie go znalazłaś? - zapytała Dailee patrząc na olbrzymi, miły pysk ogara
- Jakiś czas po przebudzeniu spotkałam go w lesie. Był ranny i zagubiony. Stracił kawałek ucha i język, a jego łapa była złamana. Pomogłam mu wtedy, a on... zostaliśmy przyjaciółmi, prawda Ern?
Stwór mruknął w odpowiedzi potakująco.
- Niesamowite...
- Oh, to nic nadzwyczajnego! - roześmiałam się radośnie - Poczekaj, aż poznasz Jomiyo, Heedendooderoonda lub Nagai! To dopiero niesamowite. Jomiyo jest Wężem Morskim, Heedendooderoonda Archaniołem Bólu i Zniszczenia, a Nagai olbrzymim drakolishem!
Właśnie zaczynałam się rozkręcać. Tyle było do opowiedzenia o moich podopiecznych, gdy ujrzałam pędzącego w naszym kierunku Piekielnego Harta, Kilima.
- Pani! - szczeknął, ostro hamując przede mną - Pani! Jakieś wilki... wyrzynają naszych!!
- Gdzie? - zapytałam gwałtownie podrywając się na nogi
Ern leżał spokojnie, ale widać było, że jest gotowy w każdej chwili wstać i skoczyć w las.
- Przy wodospadzie łez!
(Dailee?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz