7 marca 2015

Od Akiko - Zabójstwo Nivana

Przechadzałam się terenami watahy. Od dłuższego czasu nie wychodziłam z nory, więc zachwycałam się otaczającym mnie światem. Chciałam z kimś porozmawiać. Na moje szczęście zobaczyłam jakiegoś czarnego wilka biegnącego lasem.
- Zaczekaj! - zawołałam, ale on nie zatrzymał się.
Teleportowałam się i już po chwili biegłam obok niego.
- Cześć! - uśmiechnęłam się.
Nie odpowiedział tylko popędził jeszcze szybciej. Przyspieszyłam bardziej, ale omal nie przywaliłam w drzewo. Zamrugałam zaskoczona czytając napis na drzewie.
"Jeśli ktokolwiek zauważy Jeffa the Killera lub Nivana na teranie watahy ma za zadanie ich zabić! Zdrajcy pozostaną zdrajcami, dla tych dwóch nie ma już odwrotu!
~Dowódca Zabójców Akuma"
Nie wiem skąd, ale wiedziałam, że ten basior jest jednym z nich. A, że Jeffa kojarzyłam to pewnie był Nivan. Zebrałam w sobie wszystkie siły i dogoniłam go. 
- Nivanie, mógłbyś zaczekać - powiedziałam.
On niemal się nie wywrócił na dźwięk swojego imienia. Ja wzbiłam się w powietrze i wylądowałam wbijając mu pazury w grzbiet.
- Przykro mi, ale zdrajcy zasługują tylko na to - rozszarpałam mu gardło.
- Ja... naprawdę... nie... chciałem... żeby to... tak wyszło... - tak brzmiały jego ostatnie słowa.
Nie wiem czemu, ale poczułam zbierającą się we mnie falę smutku. Usiadłam i ze spuszczoną głową wpatrywałam się w zwłoki Nivana.
- AAA! - usłyszałam w pewnym momencie za sobą. - Morderczyni!
(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz