15 maja 2015

Team 1 - Od Mixi

Kiedy kapitanowie innych drużyn już pozbierali swoje teamy podeszłam do pozostałych.
- Dobra mój Team`ie! Wyruszamy do Wulkanu Hefajstosa! - starałam się podchodzić do tego optymistycznie, ale nie bardzo uśmiechały mi się całomiesięczne poszukiwania nie wiadomo czego dla tego starego dziada. Ale cóż... Bywa. 
Mój Team miał bardzo interesujący skład. Szczególnie cieszyłam się, że jest w nim ktoś kogo dobrze znam - Shai. Wyruszyliśmy w stronę zarysowanej na horyzoncie góry. 
- Właściwie skoro jesteśmy w jednej drużynie to myślę, że dobrze by było się lepiej poznać... Ja z Shai znamy się już od dawna, ale wy nie jesteście w watasze tak długo i nie miałam jeszcze okazji was lepiej poznać. Co o tym myślicie?
- Czemu nie? - wzruszył ramionami basior.
A Est, bo chyba tak nazywała się druga wadera, poparła go skinięciem głową.
- Kategorycznie odmawiam - powiedziała Shailene.
- Wiedziałam, że to powiesz - uśmiechnęłam się. - A ty pewnie przewidziałaś, że cię zmuszę.
- Ech... - wadera w niebieskie paski teatralnie przewróciła oczami.
- Może ja zacznę... Nazywam się Mixi, co już pewnie wiecie i kiedyś byłam bardzo wesołą osobą, ale po wojnie wszystko się zmieniło i nawet, gdy Argona wróciła nie umiem wyjść z depresji. Miałam się przedstawić, a wyszło zwierzenie... Ale cóż... Bywa. 
Est i Antilqus patrzyli na mnie dziwnie, tylko Shailene, która o wszystkim wiedziała zachowała maskę beznamiętności.
- Tak, wasza Alpha ma depresje... Wiem, że dla dobra watahy powinnam się ogarnąć, ale nie potrafię...
(Shai? Est? Antilqus? Ledwo, ale 200 słów jest xD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz