10 maja 2015

Od Exelie

  Dzisiejszy dzień należał do tych nudnych, a nawet bardzo nudnych. Nie musiałam na razie na nic zapolować, chociażby na zająca. No, bo po co polować, gdy się nie jest za nic głodnym? Otóż właśnie. Spacerowałam sobie pośród chaszczy, bujnej zieleniny i Bóg wie jeszcze w czym. Ptaki ćwierkały wniebogłosy, z jak dla mnie niewiadomych przyczyn. Po chwili dotarłam nad jakieś jezioro. Pływały sobie tam jakieś kaczki czy coś tam. Położyłam się na brzegu wody i łapą zaczęłam bawić się taflą wody. Po chwili usłyszałam za sobą szelest w krzakach. Kątem oka zauważyłam, że jakiś wilk stamtąd wychodzi. Zignorowałam to i powróciłam do zabawy wodą. 
- Powiesz coś czy będziesz tak milczeć? - usłyszałam lekko poirytowany głos, który przeszył dotychczasową ciszę
- A co chciałbyś, żebym powiedziała? - odparłam
(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz