6 maja 2015

Od Noctis do Lumary

Leciałam wzdłuż brzegu, nisko nad ziemią. Uważnie przyglądałam się wszystkiemu dookoła mnie, wsłuchując się w spokojny dźwięk fal rozbryzgujących się o ląd. Przymknęłam oczy, po czym powoli zniżyłam lot. Moje łapy dotknęły miękkiego piasku...
Nagle poczułam uderzenie. Pod jego wpływem nogi ugięły się pode mną i, zaskoczona, upadłam na piasek. Nad sobą zobaczyłam białą wilczycę. Z jej twarzy domyśliłam się, że zaraz zasypie mnie przeprosinami, więc cicho powiedziałam:
– Nic się nie stało.
Wstałam i otrzepałam się. Gdy spojrzałam na waderę, ta spuściła wzrok. Zaraz jednak odezwała się:
– Jestem Lunara... ale mów mi Luna. A ty?
– Noctis – odpowiedziałam, nieprzejawiającym żadnych emocji głosem.

< Luna? Przepraszam, że tak krótko :< >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz