-Co myślę? –Zamyśliłam się. – Hm…, jeśli przynajmniej kilka
osób jest takich jak ty pod względem charakteru, to jest wspaniale!
-Takich jak ja to znaczy? –Zapytała ze zdziwioną miną.
-Takich, co nie przejdą obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia. –Chciałam się uśmiechnąć, ale w porę się otrząsnęłam.
Szłyśmy w ciszy przez jakieś dziesięć minut. Ów ciszę przerwało burczenie mojego brzucha.
-Widzę, że ktoś tu jest głodny! –Zaśmiała się Mixi.
(Mixi?)
-Takich jak ja to znaczy? –Zapytała ze zdziwioną miną.
-Takich, co nie przejdą obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia. –Chciałam się uśmiechnąć, ale w porę się otrząsnęłam.
Szłyśmy w ciszy przez jakieś dziesięć minut. Ów ciszę przerwało burczenie mojego brzucha.
-Widzę, że ktoś tu jest głodny! –Zaśmiała się Mixi.
(Mixi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz