10 października 2015

Od Chitoge cd. Tiffany

- Lewa. - uśmiechnęłam się do dziewczyny. Całe szczęście, że ją spotkałam gdyby nie ona musiałabym iść do hotelu. Wyjęłam z torby piżamę.
- Pokażesz mi gdzie jest łazienka? Proszę. - dziewczyna pokiwała głową. Wyszłyśmy z pokoju, szliśmy chwilę korytarzem, aż znaleźliśmy się obok łazienki.
- To tutaj. - dziewczyna pokazała drzwi i odeszła. Weszłam do środka, rozebrałam się ((͡° ͜ʖ ͡°)) i ubrałam w piżamę. Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę pokoju. Kiedy wróciłam nie zastałam Tiff. Pewnie rozmawiała ze swoim panem. Usiadłam na łóżku i nie wiem nawet kiedy, ale zasnęłam.
*kilka minut po północy*
Otworzyłam oczy i zaczęłam rozglądać się dookoła. Tiffany spała i kiedy miałam też to zrobić ujrzałam w oknie jasny blask. Wstałam cichutko i ruszłam w jego stronę, kiedy byłam tuż przy nim otworzyłam je. Do środka wleciał ptak i to nie taki zwykły, to był feniks. Polatał chwilę po pokoju, aż wreszcie wylądował na moim ramieniu.
- Chitoge! Gdzieś ty była! Szukałam cię...
- Możesz ciszej Vanesso? Nie jesteśmy same. - powiedziałam szeptem, jednak moja reakcja była zbyt późna. Tiffany zaczęła się budzić.
(Tiffany? Ostatnio braki w wenie twórczej XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz