8 października 2015

Od. Tiffany cd. Somniatis

- Oczywiście. 
Odeszli z Somniatisem w milczeniu. skierowałam się na pokoje gościnne. Ku mojemu przerażeniu, kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam...
- Piłkarzyki? I...plazma? - Tytania nie mogła powstrzymać się od śmiechu. 
- SERIO?!
Somniatis patrzył na pokój z ciekawością. 
- O ile się nie mylę, jesteśmy tak jakby...w średniowieczu. Nie na Manhattanie. 
- Zaczekaj.
Tytania odeszła. Odnalazła brata z kanapkami z nutellą. Zachowywał się tak jakby nic się nie stało.
- Co tam?
- Pokoje są...
- Fajne nie? - Wajper uśmiechną się szarmancko. 
- Takie... nowoczesne!
- To źle?
- JAK JAKIŚ ŻYWIOŁAK SIĘ DOWIE...!
- Przyznaje, uzależniłem się od telewizji i zamontowałem ją w niektórych pokojach. A piłkarzyki są dla rozrywki. A ponieważ nie chce mi się wracać na ziemie...
- A skąd masz prąd mądralo? 
- Odnawialne źródła energii wodnej. 
- Nawet nie chce wiedzieć skąd masz sygnał.
Odeszła. Somniatis właśnie stał sobie i oglądał pokój. Oprócz telewizji i piłkarzyków były tam też tablet, x-box one i konsola do gry. Tiffany nie przepadała szczerze za opresją brata na punkcie LOL'a i telewizji. Nie mogła jednak go za to winić. Bez jej samej, na pewno wojna by nie wybuchła. 
-Zamiast tak rozmyślać, rusz swój tyłek i wyzwij mnie! 
Głos ten wydawał się znajomy. Miała tylko nadzieję że to tylko jej się wydawało.
- Nie wydaje ci się. Stóje tu, turururu! 
Odwróciła się i zobaczyła nieznanego do tond jej wilka. Miał całe czarne oczy i biało- czarny pysk.
- Witaj.
Wilk tylko wskoczył do pokoju nic nie mówiąc. Popatrzył na Somniatisa. Somniatis otworzył oczy na jego widok. 
- Znasz? - pokazał na wilka.
- To...
- JESTEM DARK WIELKI! Nikt tu mnie nie pamięta czy co?! A wy, nędzne wilki mnie nie znają! ALE NA ERDAS KAŻDY SIĘ MNIE BOI!
- Może jak byłeś żywy wuju.
Wilk zrobił strolowaną minę. 
- Ehh.. te piękne czasy kiedy chciałem wysadzić Manhattan...było o włos!!! 
(Somniatis? Charakter Wajpera inspirowałam kuzynem xD)

1 komentarz: