18 października 2015

Od Elizabeth cd. Lavi`ego

Idiota... to pierwsza myśl, która przeszła mi przez głowę. Wstałam i chciałam ruszyć dalej, ale coś nie dawało mi spokoju. Kiedy się z nim zetknęłam poczułam coś na wzór... aury. Była trochę inna niż u mojej córki i siostry, ale to na pewno osoba z wilczym genem. Chciałabym porozmawiać, ale jeżeli kiedykolwiek doszłoby do spotkania z moją córką... to ona by już nie dawała się oszukiwać, ale za to chłopak był całkiem przystojny... lecz jestem też pewna, że nie jest zbyt miły. Czekaj, czekaj... a co to ma do rzeczy?! Nie i koniec kropka! Zapomniałam o najważniejszych argumentach... skąd wiem, że w ogóle mnie polubi i skąd przyszła mi myśl, że jest przystojny?! Może dlatego, że ostatnio rozmawiałam z jakimkolwiek chłopakiem z dziesięć lat temu? Mam córkę i nie mam czasu na romanse! Chociaż ona sama próbowała mnie zeswatać, ale kiedy mówiła mi, że umówiła mnie na randkę w ciemno to zawsze odrzucałam zaproszenie. I po trzech latach wreszcie dała sobie spokój. Eh... moja córka i jej głupie pomysły, chociaż sis nie była lepsza. Na szczęście teraz mam święty spokój. Chciałam ruszyć w drogę powrotną, ale tak bardzo chcę go poznać i tą dziewczynę, z którą tam był. Ciekawe kim dla tej dziewczyny był... może byli parą? Nie... wątpię, żeby taki chłopak miał dziewczynę, bo kto by go chciał? Pewnie rodzeństwo, albo przyjaciele. Podeszłam powoli do drzwi kawiarenki, uchyliłam ją lekko i zajrzałam do środka. Nieznajomy siedział w rogu sali. Powoli weszłam i ruszyłam w jego stronę. Jak nie będzie chciał się ze mną przyjaźnić to będzie ze mną walczył! Kiedy byłam przed ich stolikiem, walnęłam ręką w stół, oboje się na mnie spojrzeli.
- Słuchaj, albo mnie przeprosisz, bo nie życzę sobie, żeby ktoś mnie tak traktował. Albo rozwiążemy tą sprawę inaczej!
( Lavi? Sorry, że jest takie op jak jest, ale mam trochę roboty. Mam nadzieję, że się nie złościsz :3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz